Pasta z bobu i fety to błyskawiczny pomysł na (nie)zwykłe kanapki lub dip (zamiennik hummusu, gdy ten Ci się znudzi) do warzyw/krakersów/innych przekąsek. Jest tak naprawdę dwuskładnikowa, trzeci składnik jest opcjonalny – to zioła.
Pasta z bobu na kanapki to smaczne smarowidło do chleba, które z powodzeniem zastąpi masło. Ja uwielbiam podawać ją ze świeżym chlebem, pomidorami i cukinią, chociaż może być też składnikiem bardziej wypasionych kanapek. I myślę, że zasmakuje nawet tym, którzy dotychczas sądzili, że nie lubią bobu.
Pasta kanapkowa z bobu – kcal, makroskładniki
Cała pasta z bobu do kanapek ma 330 kcal, a w tym:
- 24 g białka;
- 12 g tłuszczy;
- 30 g węglowodanów.
Ilość porcji: 240 g
Czas przygotowania: 30 min
Kalorie: 330 kcal
pasta z bobu na kanapki - Składniki
- 140 g sera typu feta półtłustego
- 250 g bobu (przed ugotowaniem)
- kilka gałązek oregano
Przygotowanie
- Umyj bób, przełóż do garnka. Dodaj łyżeczkę cukru i zalej wodą. Gdy woda się zagotuje, dodaj szczyptę soli i gotuj do miękkości, ok. 15-20 min (warto sprawdzać bób widelcem, bo czas gotowania będzie uzależniony od tego, czy jest stary, czy młody).
- Ugotowany bób od razu przelej zimną wodą, aby zachować kolor. Obierz ze skórki.
- Zblenduj bób z fetą i oregano. Dopraw pieprzem, ale nie dodawaj już soli, bo feta jest wystarczająco słona.
Bób – wartości odżywcze. Dlaczego warto jeść bób?
Na początku mam dwie ciekawostki:
- bób można jeść surowy (dotyczy to młodych nasion, gdy ich skórka jest jeszcze miękka);
- bób można jeść bez skórki (i to akurat często praktykuje, bo nie chce mi się go obierać – wyjątkiem są pasty, tutaj kluczowa jest dla mnie konsystencja).
Dlatego nie ma wymówek, że nie chce Ci się go gotować/obierać/cokolwiek innego. A dlaczego warto sięgać po bób?
Tak jak inne strączki, ma sporo białka, to must have w diecie wegetariańskiej, czy fleksitariańskiej. Jest bogaty w błonnik, co w połączeniu z białkiem, daje bardzo sycące połączenie. A oprócz tego posiada żelazo, magnez i witaminę K. Do swoich posiłków powinny go wprowadzić m.in. osoby chorujące na anemię. I przy okazji warto wiedzieć, że pomaga zredukować poziom złego cholesterolu.
Jaka jest jeszcze moim zdaniem zaleta bobu? Po prostu – jest smaczny. I ja swoją przygodę ze strączkami, których kiedyś unikałam jak ognia, zaczęłam właśnie od niego. Bób jest delikatny, aromatyczny, nie tak ciężki jak fasola czy soczewica. I nie znam nikogo, kto by go nie lubił 😉
Przy okazji sprawdź inne moje przepisy na bób:
You must be logged in to post a comment.