Tabbouleh z hummusem i kalafiorem

Jak często przygotowujesz wegetariańskie dania obiadowe? U mnie częściej pojawiają się takie, niż mięsne. Dlaczego? Ponieważ uważam, że mogą być równie ciekawe, pożywne i sycące, a przy tym zdrowsze. I nie należę do osób, które demonizują produkcję mięsa, jednak faktem jest, że ta o charakterze przemysłowym jest… zagrożeniem dla środowiska. Zresztą już od kilku lat mówi się o tym, że produkcja mięsa przyśpiesza proces globoidalnego ocieplenia, a temat ten w ostatnich latach stał się coraz bardziej głośny.

Lecz ja nie mam oczywiście zamiaru przekonywać Cię na siłę do odstawienia mięsa, szczególnie, że sama tego nie robię. Ale myślę, że warto byłoby przynajmniej jeden, dwa obiady w tygodniu przygotowywać w opcji wege. Na początek niech będą to… burgery!

Dzisiaj mam natomiast nieco bardziej efektowną propozycję, czyli tabbouleh z hummusem i pieczonym kalafiorem. Danie to nie tylko wygląda obłędnie, ale również tak smakuje.

I tutaj może od razu wyjaśnię, że tabbouleh to libańska sałatka, której składnikami są pomidory, cebula, ogórek, czerwona papryka i kasza bulgur. U mnie występuje w nieco innej, choć równie zdrowej i smacznej wersji.

I nie martw się – chociaż przepis na pierwszy rzut oka wydaje się być czasochłonny i skomplikowany, to tak naprawdę większość rzeczy robi się sama. I można je przygotowywać jednocześnie, dlatego wcale nie spędzisz zbyt wiele czasu w kuchni.