Co prawda już jeden przepis makaron z burratą pojawił się na mojej stronie, ale tym razem mam nieco inną propozycję – szybką, prostą, a do tego jak pyszną! Jestem pewna, że ci zasmakuje. I, dzięki temu, że pojawia się tu całkiem spora ilość sera, jest też nieźle zbilansowana pod kątem białka, a to wbrew pozorom nie jest takie proste, jeśli chodzi o błyskawiczne, włoskie makarony.
Gdzie kupisz burratę? Z mojego doświadczenia wynika, że w większości przypadków bez problemu dostępna jest w Lidlu. Nie tylko podczas włoskich tygodni, ale przez cały czas – zwłaszcza latem. Co mnie jakoś specjalnie nie dziwi, bo świetnie pasuje do lekkich przepisów na bazie świeżych warzyw.
W tym przypadku wykorzystuje też pesto z suszonych pomidorów. Przetestowałam je już na kilku imprezach i za każdym razem wywołuje spore poruszenie, dlatego koniecznie musisz je wypróbować. Zrób nieco większą ilość, ponieważ to czerwone pesto jest wielofunkcyjne. Możesz je użyć do:
- krewetek z grzankami;
- panini z kurczakiem;
- bruschetty z pomidorami – tak jak w podstawowym przepisie proponuje.
A jak to jest z makroskładnikami w przypadku makaronu z burratą? 1 porcja zawiera:
- 21,5 g białka;
- 21 g tłuszczu;
- 61 g węglowodanów.
Ilość porcji: 4
Czas przygotowania: 20 min
Kalorie: 514 kcal
Składniki
- 280 g makaronu
- 1 opakowanie burraty (200 g)
- 400 g pomidorków koktajlowych
- 1 słoik suszonych pomidorów w oleju
- 2 małe ząbki czosnku
- 15 g słonecznika
- 10 g świeżo startego parmezanu (w wersji wegańskiej może to być 1 łyżka nieaktywnych płatków drożdżowych)
- 1 łyżka oliwy
- sól, pieprz
Przygotowanie
- Makaron ugotuj według przepisu na opakowaniu.
- Suszone pomidory wyciągnij z zalewy (nie odciskaj z oleju). Zmiksuj z czosnkiem, słonecznikiem oraz parmezanem na niejednolitą, delikatnie grudkowatą pastę.
- Pomidorki koktajlowe przekrój na pół. W głębokiej patelni rozgrzej oliwę, dodaj pomidorki i smaż na dużym ogniu ok. 5 min.
- Do pomidorków dodaj pesto oraz ugotowany makaron, wymieszaj całość ze sobą. Przełóż na talerz i na górze ułóż burratę*.
Uwielbiam burratę! W połączeniu z pesto z suszonych pomidorów musi być genialna.
To moja nowa ulubiona, makaronowa propozycja 😛