Grzanki z pesto i krewetkami

Uwierzysz, że te grzanki z pesto z suszonymi pomidorami to było posylwestrowe danie resztkowe? Miałam bagietkę nie pierwszej już świeżości, pesto czerwone oraz starty parmezan, o który obawiałam się, że szybko mi się zeschnie. I początkowo przepis na grzanki miał się do tego ograniczać, ale potem mi się przypomniało, że w zamrażarce są jeszcze krewetki, więc pomyślałam, że jak zaczynać nowy rok, to z przytupem.

Dodatkowo Piotrek był tak nimi zachwycony, że uznał, że muszę opublikować ten przepis. Więc żeby być bardziej precyzyjną, zaprosiłam w następny weekend znajomych i jak się pewnie domyślasz, grzanki z pesto były daniem głównym. Znikały ekspresowo, nie nadążyłam z produkcją! I myślę, że jakby je przygotować wcześniej, to byłyby to idealne przekąski na zimno, co zresztą będę testować na urodzinach mojego brata (zostałam „zatrudniona” jako kucharka…).

Plusem jest jeszcze to, że to tak naprawdę przekąski na szybko, bo postawiłam na grzanki z patelni, a nie z piekarnika. Dzięki temu łatwiej mi było zrumienić je z wierzchu tak, aby w środku były mięciutkie.

Podobają Ci się moje krewetki z grzankami? W maksymalnie 30 min mogą być Twoje.

PS. Mimo że takie przekąski imprezowe nie kojarzą się ze zbyt dietetyczną potrawą, to wbrew pozorom nie są aż tak tuczące. Tutaj jedna porcja ma 331 kcal, a w tym ok. 18 g białka, 15 g tłuszczu i 31 g węglowodanów. Chociaż pewnie największym problemem jest to, żeby zjeść taką jedną porcję…