Lubisz owsiankę? Ja się do niej przekonałam stosunkowo niedawno, lecz to, co mnie zachwyciło, to… jaglanka! Czyli kasza jaglana gotowana na mleku. I jak ostatnio często u mnie bywa, dowiedziałam się o niej z… Instagrama! Tutaj pozwolę sobie na dygresję: jeśli korzystasz z mediów społecznościowych rozsądnie, to mogą być one dla Ciebie kopalnią inspiracji.
A ta jaglanka z granolą jest po prostu przepyszna! Można ją jeść zarówno na ciepło, jak i na zimno. Jeśli zajrzałeś już do wpisu o tym, jak planuję posiłki, to wiesz, że wszystkie dania przygotowuje na 2-3 dni. Taką jaglanką proponuję zrobić np. w niedzielę rano na śniadanie, po czym dwie porcje od razu przełożyć do słoiczka lub innego pojemnika i zabrać ze sobą do pracy na kolejne dni. Takie proste triki sprawiają, że odżywiasz się zdrowo na co dzień, Twój portfel nie rozpacza, a Ty masz czas na inne przyjemności.
Składniki
- 1/2 szklanki kaszy jaglanej
- 1 szklanka mleka roślinnego (u mnie ryżowe)
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 mango
- 2-3 łyżki domowej granoli na każdą porcję
Przygotowanie
- Ugotuj kaszę na mleku roślinnym. Skorzystaj ze sposobu opisanego tu, zastępując jedynie wodę mlekiem. Pod koniec gotowania dodaj sok z cytryny.
- Mango obierz, pokrój na większe kawałki.
- Jeszcze ciepłą kasze zmiksuj z mango.
- Jaglankę podawaj z granolą.

Zalety szklanych pojemników, przechowywanie żywności
W ciągu ostatnich miesięcy pozbyłam się większości plastikowych pojemników na rzecz szklanych oraz słoików. Nie bez wpływu na to miał fakt, że w Ikea pojawiły się takie pojemniczki z superszczeplną pokrywką (już plastikową) – mogę do nich wlać wodę, zamknąć i nic się nie wylewa.
A dlaczego warto ich używać, skoro są znacznie droższe, cięższe i podatne na stłuczenia? Pomijając już wpływ plastiku na nasze zdrowie i środowisku, szkło ma zalety, które powinny zostać docenione przez amatorów dobrego jedzenia. Otóż – nie wchłania substancji i zapachów. Ani z zewnątrz, ani z zawartości. A pewnie jeśli kiedyś przełożyłeś curry do plastikowego pojemnika, to wiesz, co się z nim potem dzieje. Szkło się nie przebarwia, można je też wyparzyć, dzięki czemu zyskujesz pewność, że jest dobrze umyte, higieniczne. Nie ma w nim też chemii szkodliwej dla zdrowie, w którą tak „bogaty” jest plastik.
Teraz minusy. Szklane pojemniki są cięższe. Ale nawet jak jeżdżę do pracy rowerem i chowam je do plecaka, to aż tak tego nie odczuwam. Oczywiście, na dłuższe wyprawy czy piesze wycieczki bym ich nie zabrała, ale na co dzień w ogóle mi ich waga nie przeszkadza. Teoretycznie łatwo się też tłuką. Ale… te z Ikea są super wytrzymałe. Przeszły też, ekhm, pewne testy – jeden pojemnik uszedł żywo z kolizji z kafelkami. I nic się nie stało. Oczywiście, nie gwarantuję, że też będziesz mieć zawsze takie szczęście.
Ich cena jest co prawda wyższa, ale my z Piotrkiem sukcesywnie, miesiąc po miesiącu, dokupowaliśmy po kilka kolejnych pojemników. I uwierz mi, że Piotrka te wszystkie eko, zero waste i inne argumenty nie przekonują – po prostu sam uznał, że te są lepsze, praktyczniejsze.
A co do słoików – to super sposób na przechowywanie żywności w domu. Kiedyś je kupowałam (znowu Ikea), ale po jakimś czasie wpadłam na jakże genialny pomysł, że słoiki po różnych produktach, zamiast wyrzucać, można wykorzystać. Eureka! Tani, skuteczny sposób. Polecam każdemu.