Nie jest łatwo wymyślać różnorodne obiady na cały tydzień, które dodatkowo będą zdrowe i smaczne. Ha! Sprawa się komplikuje, gdy dodatkowo jest to… obiad na diecie. Sam rozumiesz, wtedy wymagania są trochę inne, bo i kalorie i makro muszą się zgadzać. Jak sobie wtedy radzę? Na dwa sposoby. Inspiruje się kuchniami świata, to jest świetne źródło różnorodnych pomysłów. A po drugie, kombinuję z… fast foodami, które wszyscy kochamy, ale nie zawsze się do tego przyznajemy. Oczywiście, w mojej wersji jest to zdrowy fast food w domu – burgery, tortille, frytki… Dziś, co nie jest już żadną tajemnicą, mam przepis na burgera z łososia.
I w tym wypadku jest to naprawdę fast food, bo choć postawiłam na pieczonego łososia na obiad, to cała reszta jest tak naprawdę minimalistyczna, nawet bułek nie podpiekam. A za to jaka pyszna! Musisz mi uwierzyć, bo jak nie, to wiele stracisz.
Co ciekawe, burgery rybne sprawdziły się też na wynos, tylko opiekłam je wcześniej w opiekaczu, żeby się trochę „skleiły”. I był to mój fit przepis na obiad… w góry! Wszystko dlatego, że na drugi dzień planowaliśmy wycieczkę, a na naszej trasie nie było schroniska, w którym moglibyśmy coś zjeść.
No dobra, przekonałam Cię? Jeśli planujesz obiady na cały tydzień, to koniecznie uwzględnij tego burgera w swoim jadłospisie, a nie pożałujesz.
Ilość porcji: 4
Czas przygotowania: 30 min
Kalorie (na porcję): 538 kcal
Składniki na fit obiad
- 4 razowe bułki
- 400 g łososia
- 1 łyżeczka chilli
- 1 ziemniak
- 500 g mrożonego bobu
- pęczek świeżej mięty
- 3 korniszony
- 1 łyżka kaparów
- 250 jogurtu greckiego
- pęczek pietruszki
- 1 łyżka cytryny
Przygotowanie burgerów z Łososia
- Nagrzej piekarnik do 220 stopni. Łososia obierz ze skóry, przełóż do naczynia żaroodpornego i skrop łyżką z cytryny, dopraw chilli, solą i pieprzem. Piecz 10 min na funkcji grill.
- W międzyczasie obierz ziemniaka, pokrój go w kostkę. Gotuj do miękkości, ok. 10 min.
- Ugotuj bób, po czym obierz ze skórki*.
- Ziemniaki, bób i pietruszkę zmiksuj razem na gładkie puree.
- Korniszony pokrój w drobną kostkę. Połącz z jogurtem greckim, kaparami i posiekaną miętą.
- Bułki przekrój na pół. Posmaruj puree, połóż łososia i polej całość sosem jogurtowym.
Czy obiad na diecie musi być nudny?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta – nie, nie musi. Nie musisz w kółko jeść warzyw z patelni czy kurczaka z ryżem. Można eksperymentować, stosując jednocześnie kilka trików.
To, żeby produkty pszenne zamieniać na pełnoziarniste, nie jest niczym nowym. Co prawda ilość kalorii może być dość podobna, ale pełnoziarniste zboża mają więcej błonnika, a co za tym idzie, sycą na dłużej.
W miarę możliwości piecz, zamiast smażyć. Ograniczysz ilość oleju, czyli tłuszczy, a w konsekwencji kalorii, które można spożytkować w inny sposób. I to niby też każdy wie, ale jest jeszcze jeden plus – to rozwiązanie idealne dla leniwych. Dlaczego? Wstawiasz potrawę do piekarnika i o niej zapominasz (oczywiście – nie na długo). Chodzi o to, że nie musisz stać, mieszać, pilnować, przewracać. Nic nie pryska, a kuchenki nie trzeba dokładnie szorować. Ja uwielbiam pieczenie! Zwłaszcza, jak mam kilkuelementowe danie, wtedy odpadają mi gorączkowe zabiegi przy patelni.
I jeszcze – sosy. Te potrafią być zgubne. Ale i na to jest rada. Majonez zamieniaj na jogurt, a gdy to nie to samo, rób w proporcjach pół na pół. Zamiast sosu śmietanowego, ugotuj pomidorowy czy dyniowy (jak już Ci się pomidorowy znudzi). A w przypadku winegretu zawsze dokładnie odmierzaj składniki, bo łyżka oliwy w tę czy we w tę… robi różnice.
Na koniec pamiętaj o tym, że kalorie muszą się zgadzać. Ja, jak chcę zaszaleć (patrz risotto z krewetkami i chorizo), to zjadam mniejszą porcję. Tylko tyle.
You must be logged in to post a comment.