Ostatnio podawałam przepis na pulled porka, a dziś mam znacznie szybszą i prostszą propozycję – szarpanego kurczaka. Nie jest pieczony, tylko gotowany w marynacie, dzięki czemu zachowuje swoją soczystość. I tutaj od razu dodam, że zawsze jak słyszałam „gotowany kurczak” to mówiłam „nie, dziękuje”. Ale ta wersja jest naprawdę smaczna i do tego… fit.
Szczególnie jeśli tak jak ja, podasz mięso z ryżem oraz z sałatką ze świeżych warzyw (u mnie to był miks tego, co akurat znalazłam w lodówce). Jest to więc idealny obiad dla osób, które się odchudzają lub wręcz przeciwnie – chcą zbudować masę mięśniową i muszą pilnować tego, co jedzą. A przy tym zapewniam, że potrawa ta nie jest jałowa.
Ale żeby nie przedłużać, zapraszam do przepisu na szarpanego kurczaka.
Składniki na fit kurczaka
- 2 filety z pieści z kurczaka
- 40 ml sosu worcester
- 80 ml wody
- 1 posiekany ząbek czosnku
- 1 kawałek imbiru pokrojonego w plasterki
- 1/2 łyżeczka chilli
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka masła orzechowego
Szarpany kurczak - przygotowanie
- Wszystkie składniki marynaty umieść w garnku, wymieszaj.
- Oczyść kurczaka, przekrój na pół, aby uzyskać mniejsze kawałki.
- Zagotuj marynatę, włóż do niej kurczaka i gotuj ok. 5-6 minut.
- Przełóż kurczaka na deskę, a sos dalej gotuj zwiększając ogień pod nim – ma się zredukować.
- Widelcem podziel kurczaka na mniejsze kawałki. Przełóż z powrotem do sosu i jeszcze chwilę gotuj (1-2 min).
.
Jak kupić dobrego kurczaka? Kurczaki z wolnego wybiegu
Choć nie ma wątpliwości co do tego, że drób jest zdrowym, lekkostrawnym mięsem, to kurczak niestety nie cieszy się zbyt dobrą renomą. Dlaczego? Ponieważ zwierzęta hodowane w celach masowej produkcji nierzadko przebywają w skandalicznych warunkach, a pasza, którą są karmione, z naturalną nie ma nic wspólnego. Za to nie brak w niej hormonów wzrostu, dzięki którym efektywność hodowli jest większa. Oczywiście – wszystko w granicach dopuszczalnych norm, ale i tak koniec końców marketowe mięso nie jest najlepszej jakości.
Co więc zrobić, jeśli tak jak ja, z drobiu lubisz wyłącznie kurkę? Wybieraj lokalnych hodowców. Takich, w przypadku których masz pewność, że kurczaki mają zapewnione odpowiednie warunki, wolny wybieg. I chodzi tu nie tylko o humanitarne podejście, ale także o smak. Takie mięso jest zdrowsze, posiada więcej wartości odżywczych.
To jednocześnie wpływa na jego cenę. I zdaję sobie sprawę z tego, że dla niektórych aspekt ekonomiczny może być najważniejszy. Zresztą ja sama nie kupuję wszystkiego, co jest „eko” i „bio”. A jak sobie radzę w tym przypadku? U mnie podstawą żywienia nigdy nie było mięso, nie jem go codziennie (czasami zdarza się, że przez cały tydzień mojemu jadłospisowi bliżej jest do diety wegetariańskiej). Dlatego wychodzę z założenia, że jak już kupuję kurczaka, to chce, aby był on dobrej jakości, bo całkowicie nie potrafię też z niego zrezygnować. I nie myśl sobie, że od zawsze miałam takie podejście – nie, po prostu do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć.
A gdzie szukać kurczaków z wolnego wybiegu? Ja od jakiegoś czasu kupuję je za pośrednictwem serwisu Lokalny Rolnik. Ceny tam są moim zdaniem bardziej przystępne, a już na pewno atrakcyjniejsze, niż na bio bazarach, na których byłam. Jeśli u Ciebie w mieście działa ta akcja, to zdecydowanie ją polecam.
You must be logged in to post a comment.