Dziś przychodzę z propozycją tostów. Niby nic takiego, a jednak – takie kanapki mogłabym jeść codziennie, a powstały przez przypadek. W lodówce miałam halloumi przeznaczone na inną potrawę, której ostatecznie nie zrobiłam. Oraz pesto z kolendry, które miało trafić do zupy, lecz no cóż… nie wyszło.
A więc w ramach czyszczenia lodówki połączyłam te dwa składniki w jedno i okazało się, że wyszły jedne z lepszych tostów, jakie robiłam. Najlepsze są na ciepło, ale można je też jeść na zimno (co przetestowałam), więc sprawdzą się, żeby wziąć je ze sobą na letnią wyprawę lub po prostu – do pracy.
Ilość porcji: 2
Czas przygotowania: 5 min
Kalorie (na porcję): 418 kcal
Składniki
- 4 kromki chleba lub dwie bułki
- 2 łyżki pesto z kolendry*
- 4 kawałki halloumi
Przygotowanie
- Rozgrzej toster.
- Posmaruj chleb/bułkę z jednej strony łyżką pesto z kolendry. Ułóż dwa plastry halloumi. To samo powtórz z drugą bułką.
- Podpiecz w tosterze**.
* Skorzystaj z tego przepisu, tylko zamiast bazylii, dodaj kolendry.
** Halloumi nie topi się tak szybko, jak ser żółty, dlatego może okazać się, że tost trzeba będzie dłużej opiekać, niż wskazywałyby na to światełka urządzenia.
Kolendra – smak, zastosowanie. Kolendra a pietruszka
Kolendra jest ziołem, które z wyglądu bardzo przypomina natkę pietruszki, aczkolwiek jej smak jest zupełnie inny. Jeśli nie spojrzysz na nazwę świeżej kolendry, nietrudno będzie ją pomylić, dopóki… jej nie spróbujesz. Ma specyficzny, mocny smak. Lekko anyżowy, mi się kojarzy się trochę z cytrusowym aromatem.
Przyznam, że ja do kolendry mam specyficzny stosunek. Pesto mi bardzo smakowało, czasami dodają ją też do zup, curry. Ale nie lubię, jak dominuje w potrawie, nie byłabym też w stanie posypać ją tak, jak robię to w przypadku pietruszki. Niemniej jednak warto ją spróbować, by przekonać się na własnej skórze, czy ją polubisz.
A warto? Zdecydowanie. Dlaczego? Ponieważ kolendra ma kilka właściwości, które sprawiają, że koniecznie trzeba mieć ją na stałe w kuchni. Przede wszystkim odtruwa organizm z metali ciężkich. Jest antyoksydantem, zwalcza wolne rodniki, a przy okazji… odświeża oddech i działa bakteriobójczo. Sprawdza się także jako doskonały środek na niestrawność. Oczywiście, musi być regularnie spożywana, raczej jednorazowa przygoda z kolendrą nic nie zmieni, jeśli chodzi o Twoją kondycję zdrowotną.
A do czego ją stosować? Moim zdaniem najlepiej pasuje do dań kuchni azjatyckiej i ja najczęściej właśnie wtedy ją wykorzystuje. W ciekawy sposób przełamuje smak lodów, zwłaszcza sorbetów. Można ją też dodawać do deserów, aczkolwiek w tym wypadku byłabym ostrożna.
A jeśli po kolendrę sięgasz po raz pierwszy, to w takim wypadku to pesto może nie być najlepszym pomysłem. Kolendra w nim dominuje i jeśli nie przypadnie Ci do gustu, to możesz się do niej całkowicie zrazić.
You must be logged in to post a comment.