Znasz kanapkę BLT, czyli Bacon-Lettuce-Tomatoes? A może widziałeś już na mojej stronie przepis na sałatkę BLT? Dziś mam nieco inną wariację na ten temat, czyli… kanapki z jajek!
To smaczny sposób na bezlutenowe śniadanie. A wiem, że osoby, które unikają jedzenia pieczywa i zbóż największy problem mają właśnie ze śniadaniami, bo czym tu zastąpić klasyczne kanapki? Nie da się nieustannie jeść jaglankę czy koktajle.
Jajka możesz przygotować dzień wcześniej i wstawić do lodówki. Ja, jak zwykle zrobiłam je na dwa dni, dla siebie i dla Piotrka. Rano, przed pracą, tylko wyciągnęłam z lodówki i gotowe! To również świetny pomysł na imprezową przekąskę. Szczególnie, że znowu można ją złożyć dzień wcześniej i tym samym mieć nieco mniej na głowie w dniu zabawy.
Natomiast jeśli jesteś wegetarianinem, zamiast klasycznego bekonu zrób ten wegański, z chipsów kokosowych – koniecznie zajrzyj do Marty Dymek, na swoim blogu Jadłonomia ma przepis, z którego i ja korzystałam (tak, również mi się zdarza korzystać z przepisów innych osób – czasami moja kreatywność się po prostu wyczerpie).
Ilość porcji: 4
Czas przygotowania: 30 min
Kalorie (na porcję): 420 kcal
Składniki
- 10 jajek
- 7-8 plasterków boczku
- 10 pomidorków koktajlowych
- 50 g sałaty
- 3 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka harissy lub innej ostrej pasty paprykowej
Przygotowanie
- Jajka ugotuj na miękko lub na twardo – jak wolisz.
- W miseczce wymieszaj majonez z harrisą, wstaw na chwilę do lodówki, żeby smaki się wymieszały.
- Boczek pokrój w plasterki. Rozgrzej patelnie grillową bez dodatku tłuszczu. Smaż boczek z obu stron na dużym ogniu (w zależności od jego grubości, wystarczą 3-4 minuty z każdej strony). Ściągnij bekon na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym.
- Jajka i pomidory przekrój na pół. Posmaruj każdą połówkę jajek cienką warstwą majonezu, połóż na nie boczek, sałatę i pomidora.
- Jajka możesz zjeść od razu lub przechowywać w lodówce do dwóch dni.
Jak ugotować jajka na miękko, a jak na twardo?
Niby każdy wie, jak ugotować jajka, ale w praktyce często jest tak, że jak chcesz, aby wyszły na miękko, wychodzą na twardo i na odwrót – może się zdarzyć, że niespodziewanie żółto będzie płynne. A nawet jeśli to było Twoim zamierzeniem, to wtedy białko czasami jest nie do końca ścięte.
A więc co zrobić, by jajka wychodziły tak, jak chcesz? Po pierwsze, zapomnij o intuicji. No chyba, że jesteś naprawdę wybitnym kucharzem i zawsze wyciągasz je w punkt. Ja, choć większość rzeczy robię na oko (jak np. makaron), w przypadku jajek zawsze sprawdzam, kiedy włożyłam je do wody. To podstawa.
Gdy chcę, aby były ugotowane na twardo, wkładam je do garnka (zawsze wybieram „elki”), zalewam wodą i wstawiam na gaz. Od momentu zagotowania czekam 8 min, po czym wyciągam je z wody – powinny być idealne.
Z jajkami na miękko jest nieco inaczej. Najpierw trzeba zagotować wodę – dopiero wtedy je wkładam. W przypadku „elek” czekam 5 min (emki gotuj 4 min, a eski około 3-3,5 min). Wyciągnij z wody – są gotowe. Przy okazji zachęcam Cię do tego, aby nauczyć się gotowania jajek w koszulce. Jak nabierzesz wprawy, to wcale nie będzie to takie trudne, a za każdym razem uzyskasz idealnie płynne żółtku.
Ponadto w obu przypadkach, po wyciągnięciu jajek, przelewam je od razu zimną wodą – to zatrzyma proces gotowania.
Na koniec mam jeszcze dla Ciebie kompromitujący fakt z mojego życia. Gdy byłam jeszcze w liceum lub w gimnazjum (nie pamiętam dokładnie) i generalnie już coś tam gotować umiałam, chciałam sobie zrobić jajka. Włożyłam je do garnka, postawiłam na gaz. I tak wpatrywałam się w nie, bo miałam niejasne wrażenie, że czegoś tu brakuje. Zorientowałam się czego dopiero wtedy, jak poczułam swąd przypalonego garnka – nie nalałam wody…
You must be logged in to post a comment.