Mam dla Ciebie dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra jest taka, że przygotowanie tego sernika zajmie Ci 15 min. Jeśli chodzi o złą wiadomość – ciasto będzie musiało stężeć w lodówce przez kilka godzin. A jeśli nie chcesz tęsknie na nie spoglądać, to zrób tak jak ja, czyli zabierz się za nie dzień wcześniej wieczorem i wstaw na noc do lodówki.
Gdy tylko zechcesz, może to być fit propozycja. Wtedy zamiast ciasteczek, wyłóż spód granolą. Mi się nie chciało jej robić, a miałam w domu pieguski, więc wybór jest prosty.
A, zapomniałabym napisać! To sernik na zimno z jagodami, bez pieczenia. „Chodził” za mną już od kilku dni i w weekend w końcu się za niego zabrałam. Lecz w przeciwieństwie do klasycznych przepisów, u mnie nie uświadczysz galaretki, ponieważ nie przepadam za nią, a już tym bardziej w ciastach. Za to proponuję pyszny sosik jagodowy, którym warto oblewać każdy kawałek z osobna – wtedy będzie pięknie spływać po bokach. No sam przyznaj, że wygląda to apetycznie…
Ilość porcji: 10
Czas przygotowania: 15 min
Kalorie (na porcję): 415 kcal
Składniki
- 1 kg twarogu do sernika
- 200 g ksylitolu
- 200 g śmietany 30%
- 2 łyżki żelatyny
- skórka i sok z jednej limonki
- 300 g ciasteczek typu pieguski
- 300 g borówek
- 200 g jagód
- 2 łyżki cukru
Przygotowanie
- W garnuszku zagotuj śmietanę. Gdy zacznie wrzeć, wyłącz gaz. Dodaj żelatyny, dokładnie wymieszaj trzepaczką, aż nie będzie grudek.
- Twaróg przełóż do miski. Dodaj ksylitol, sok i skórkę z limonki, miksuj całość 3 min na najwyższych obrotach.
- Przelej śmietankę do masy serowej, miksuj 1 min.
- Dodaj borówki, wymieszaj całość.
- Spód tortownicy wyłóż ciasteczkami. Kilka z nich rozkrusz i wypełnij wszystkie luki.
- Zalej formę masą serową, odstaw na całą noc do lodówki.
- Jagody przełóż do garnuszka, wsyp cukier. Mieszając podgrzewaj całość na wolnym ogniu ok. 5-7 min, aż powstanie sos.
- Uważaj, aby ]owoce się nie rozpadły całkowicie.
- Polej sernik sosem.

Jaki ser na sernik wybrać?
Wcale nie jest tak łatwo wybrać ser na sernik i można się nieźle na tym sparzyć, co niestety piszę z doświadczenia. Żebyś więc nie powielał moich błędów, mam kilka wskazówek.
Najlepiej byłoby samodzielnie, trzykrotnie zmielić twaróg na sernik – wtedy będzie najlepszy. Ale to tylko teoria, ponieważ ja niestety nie mam maszynki do mielenia i posiłkuje się tym, co można kupić w sklepach.
I właściwie nie byłoby w tym nic trudnego – w końcu idziesz do sklepu, bierzesz twaróg z wiaderka, płacisz i już. Ale nie, nie, nie, to jeszcze nie koniec. Jeśli masz szczęście, to trafisz właściwie. A jak nie…
To okaże się, że Twój ser jest słodzony lub zawiera różne dodatki, które sprawią, że do masy nie powinno się dodawać masła (to oczywiście w przypadku klasycznego sernika, nie na zimno). Ja niestety tak miałam. Raz całość wyszła za słodko, a raz masa była, no jakby to napisać, dość lejąca się po upieczeniu. No cóż, za błędy trzeba płacić.
Dlatego wybieraj taki twaróg z wiaderka, który nie ma żadnych dodatków. A więc znów bez czytania składu się nie obędzie…
You must be logged in to post a comment.