Kto jest na diecie ograniczającej mięso, ręka w górę. Bo ja, muszę się przyznać, ale po prostu kocham wegetariańskie przepisy. I te proste, jak potrawka warzywna, i bardziej szalone, np. ser ziemniaka czy mac&cheese z kalafiora (serio, robiłam coś takiego, jest bardzo smaczne).
Moim zdaniem często jest też tak, że jedząc wegetariański obiad, nawet nie zauważamy, że nie ma w nim mięsa. Bo w zasadzie nie ma takiej potrzeby, aby się w nim pojawiło. I wydaję mi się, że potrawka wegańska jest właśnie takim daniem. Można połączyć jąe z ryżem, kaszą, ziemniakami. Choć, na upartego, może to być również potrawka warzywna z kurczakiem – w końcu kto Ci zabroni go dodać? To, że ja niezbyt często po niego sięgam, nie oznacza, że Ty też musisz.
Potraktuj mój gulasz warzywny jako bazę posiłku. Bardzo smaczną bazę, nieskromnie przyznając. A to dlatego, że ten gulasz warzywny z selerem naciowym jest inspirowany jego węgierskim kuzynem – jest tam i papryka, i pomidor, i wędzona papryka (mój kolejny must have, jeśli jeszcze nie masz tej przyprawy, to odłóż telefon/odejdź od komputera i idź do sklepu).
Masz już wszystko? W takim razie zabieraj się za wegetariański gulasz.
Ilość porcji: 2/4*
Czas przygotowania: 30 min
Kalorie (na porcję): 198 kcal
Składniki
- 200 g cukinii
- 150 g papryki
- 100 g selera naciowego
- 500 g przecieru pomidorowego
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka wędzonej ostrej papryki
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 1 łyżeczka oregano
- 1 łyżeczka bazylii
- 1 łyżka sosu worcester/sosu sojowego
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie
- Cukinię i paprykę pokrój w kostkę, seler naciowy w plasterki**.
- W garnku lub w głębokiej patelni rozgrzej dwie łyżki oliwy. Wrzuć warzywa i podsmażaj je 3-5 min, aż delikatnie zmiękną.
- Dodaj przecier pomidorowy oraz przyprawy. Gotuj całość pod przykryciem 15 min.
* Jeśli ma to być potrawka warzywna z ryżem, kaszą czy z kurczakiem, to wtedy sosu starczy na 4 porcje. Ale jeśli chcesz jeść sam gulasz, to pewnie trzeba będzie go podzielić na 2 porcje, abyś mógł się najeść.
** Nie musi to być jakoś szczególnie drobna czy równa kostka. Nikt nie będzie jadł tej potrawki warzywnej z linijką w ręce, a w dzisiejszych czasach krótki czas przygotowania obiadu jest jego największą zaletą.
Papryka wędzona – zastosowanie, cena. Gdzie kupić paprykę wędzoną?
Zacznę od ostatniej kwestii, czyli gdzie kupić paprykę wędzoną. Teraz już tak naprawdę wszędzie. No, może prawie. Wiem, że jest na stałe w Lidlu, ale w Biedronce jej nie widziałam. Za to możesz ją znaleźć w dobrze zaopatrzonych sklepach osiedlowych, a także w każdym większym markecie. Kosztuje ok. 1-1,50 zł za opakowanie. Ja jednak używam jej w ilościach wręcz hurtowych, więc te małe opakowania to dla mnie nic. Dlatego wolę kupować wędzoną paprykę w sklepach ze zdrową żywnością, w Tigerze (tak, tak!) lub na lokalnych jarmarkach, ponieważ wtedy łatwiej jest znaleźć większe opakowanie. Które, jak się domyślasz, wychodzi też taniej.
No dobra, a dlaczego warto? Bo jest smaczna, po prostu. To hiszpańska przyprawa, ale pasuje tak naprawdę do większości dań każdej kuchni. Może być w wersji słodkiej lub ostrej (ja zawsze kupuję słodką, ponieważ dodaję jej naprawdę sporo, a nie jestem jakoś szczególnie ostrolubna). Z jednej strony ma przyjemny, paprykowy posmak, a z drugiej dymny. Połączenie idealne, o czym, mam nadzieję, szybko się przekonasz.
Pasuje do polskich dań wegetariańskich, ponieważ nadaje im wędzonego posmaku. I do sera z ziemniaka, to jest po prostu mój faworyt. Ale oprócz tego sprawdzi się w gulaszach, zupach, pastach do kanapek, sosach (ale nie tych do sałatek, to połączenie mi akurat nie bardzo smakuje). U mnie często pojawia się też w marynatach (nie tylko do mięsa, ale także… ciecierzycy). Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że ma zastosowanie wszędzie.
You must be logged in to post a comment.