Lubisz chłodniki? To zupy, które podaje się na zimno, często nie wymagają nawet wcześniejszego gotowania. Ja kiedyś ich unikałam, a to za sprawą chłodnika z wiśni, który jadłam w dzieciństwie – do dziś wzdrygam się na samą myśl o tej zupie owocowej i jednocześnie strofuję się, że przez ten jeden posiłek przekreśliłam wszystkie inne.
To znaczy uściślając – do dziś wolę, jak zupa podawana jest na ciepło. Ale w taki upał chłodnik jest idealny! Na śniadanie, na obiad, na kolację! Zapakowany do słoika może być nawet do pracy (i już nie przeszkadza brak mikrofalówki, prawda?).
Jeśli to dopiero Twoja pierwsza próba z chłodnikami, to polecam zacząć od wersji ogórkowej. Jest banalnie prosta w przygotowaniu, a do tego pyszna. Smakuje trochę jak mizeria. Ja ją rozrzedziłam bulionem warzywnym, ponieważ chciałam, aby zupa nadawała się bardziej do picia. Jeśli wolisz uzyskać gęstszą konsystencję, po prostu pomiń ten składnik – nie zaważy na smaku.
Składniki
- 200 ml bulionu warzywnego (opcjonalnie*)
- 500 g ogórków zielonych
- 3 ząbki czosnku
- 1 pęczek koperku
- 1 l kefiru
- sól, pieprz
Przygotowanie
- Posiekaj koperek.
- Ogórki zetrzyj na tarce o dużych oczkach, natomiast czosnek na małych.
- Wszystkie składniki zupy wymieszaj. Dopraw ją.
- Wstaw zupę do lodówki na minimum jedną godzinę, aby smaki się przegryzły, a całość schłodziła.
Kefir – kalorie, wartości odżywcze
Kefir jest fermentowanym produktem mlecznym. Oznacza to, że można znaleźć w nim kultury bakterii, które mają dobroczynny wpływ na jelita. Ale o tym za chwilę.
W 100 g kefiru jest tylko 51 kcal. Ma dość gęstą konsystencję, jest lekko kwaskowy w smaku. Co ciekawe, jest też delikatnie gazowany, a to za sprawą dwutlenku węgla, który uwalniana się podczas procesu fermentacji.
Jak już wspominałam, dzięki temu, że produkt ten podlega fermentacji, znajdują się w nim żywe kultury bakterii, które wzmacniają florę bakteryjną jelit. Jest naturalnym probiotykiem, wzmacnia układ odpornościowy, a do tego wspomaga oczyszczanie organizmu. Zawiera spore ilości wapnia. I, co ciekawe, może być spożywany przez osoby cierpiące na nietolerancję laktozy.
Zastosowanie kefiru może być przeróżne. Ja lubię go pić tak po prostu – jest sycący, stanowi u mnie zamiennik lekkiego posiłku. Ale wiem, że nie każdemu będzie odpowiadać jego kwaskowy smak. Dlatego można dodawać go do chłodnika, koktajli czy nawet deserów. A jednym z letnich, kulinarnych hitów są młode ziemniaczki z koperkiem, podawane z jajkiem sadzonym i kefirem – ja nim zawsze obficie polewam ziemniaczki, to jedno z tych dań, które mama serwowała mi i mojemu bratu w dzieciństwie.
Kefir na odchudzanie
Kefir jest produktem, który warto włączyć do swojej diety podczas odchudzania. Jest niskokaloryczny, a do tego sycący. Można go wypić w pracy zamiast tradycyjnego posiłku. Dzięki żywym kulturom bakterii odbudowuje florę jelit, a co za tym idzie, poprawia ich perystaltykę, czyli trawienie. Zmniejsza też wzdęcia. Do tego zawiera pełnowartościowe białko i łatwo przyswajalny wapń.
Jest też oczyszczająco-odchudzająca dieta kefirowa. Stosuje się ją maksymalnie przez 5 dni, a jej bazę stanowi oczywiście kefir. Do tego w zależności od dnia, w którym się jest na diecie, można sięgać po twaróg, warzywa lub gotowane mięso.
To tzw. monodieta, której ja jestem przeciwniczką. Polega na mocnym ograniczeniu spożywanych produktów, co może prowadzić do wyczerpania organizmu. Unikałabym więc jej stosowania, chyba, że za pełną aprobatą i pod kontrolą dietetyka. Nigdy na własną rękę.
You must be logged in to post a comment.