Zostały Ci ziemniaki z obiadu? A może po prostu tak jak ja, uwielbiasz to warzywo, lecz już dawno znudziła Ci się jego klasyczna postać? Nic straconego, ponieważ sposobów na ich przygotowanie jest mnóstwo. Do moich ulubionych należą oczywiście frytki, no ale nie samymi frytkami człowiek żyje (a szkoda…). Swego czasu uwielbiałam też smażone kluseczki ziemniaczane, ale moja miłość szybko się skończyła, gdy jedna z nich wystrzeliła w gorącym oleju…
No cóż, napiszę tylko, że od tego czasu wolę pieczoną wersję ziemniaków. A przynajmniej jest to lepsze dla mojej figury. Dzisiaj jednak nie będę kombinować i pokażę Ci mój sposób na najlepsze krokiety ziemniaczane.
A żeby nie marnować czasu lub żyć w zgodzie z zasadą zero waste, najlepiej jest użyć ziemniaków, które pozostały z obiadu lub zawczasu ugotować ich więcej. Zgłodniałeś już? To do działa.
Składniki
- 500 kg ugotowanych ziemniaków
- 1 jajko
- 2 ząbki czosnku
- świeże zioła (oregano, tymianek, rozmaryn, bazylia)
- 1 łyżeczka słodkiej, wędzonej papryki
- sól, pieprz
Przygotowanie
- Piekarnik nagrzej do 220 stopni (góra-dół).
- Ziemniaki rozgnieć praską lub przy pomocy blendera typu żyrafa, który posiada końcówkę do puree.
- Dodaj do nich jajko, czosnek, świeże zioła (te, które lubisz i masz pod ręką), wędzoną papryką; dokładnie wymieszaj (najlepiej ręką, żeby wszystkie składniki dobrze się połączyły).
- Z powstałej masy uformuj płaskie, owalne kotleciki i przełóż je na blasze pokrytą papierem do pieczenia.
- Gdy piekarnik się nagrzeje, załącz funkcję grill, wstaw do niego blachę z krokietami i piecz je przez 20-25 min – aż będą chrupiące i rumiane z wierzchu.
Ile kalorii mają ziemniaki?
Myślę, że nie muszę też prostować, że ziemniaki wcale nie są tuczące. W 100 g ugotowanych ziemniaków jest zaledwie 71 kalorii, a jeśli dodatkowo ugotujesz je na parze, to zachować większość wartości odżywczych, jakie dostarcza to warzywa.
W praktyce zła sława ziemniaków wynika z tego, że zwykle występują w formie smażonej (frytki) lub oblanej gęstym sosem pieczeniowym (typowy polski obiad). Zauważ też, że moje krokieciki nie dość, że są robione bez dodatku tłuszczu, to jeszcze nie mają panierki, tak typowej dla ich smażonej wersji. Ja je zwykle traktuje jako dodatek do obiadu lub kolację – w drugim przypadku przygotowuję do nich prostą sałatkę, np. z pomidorów i cebuli.
You must be logged in to post a comment.