Kotleciki ziemniaczane indyjskie

Lubisz korzystać z książek kulinarnych? Ja niespecjalnie. Ale powód mam dość oczywisty – studiowałam bibliotekoznawstwo i informację naukową, więc wizja książek, zaparowanej kuchni i brudnych blatów oraz rąk skutecznie mnie odstrasza od korzystania z nich w taki sposób, w jaki zostały do tego stworzone.

Co nie oznacza, że w ogóle nie posiadam książek kulinarnych. Ale kupuję tylko te, w przypadku których mam pewność, że to właśnie TO. I tak jest z większością propozycji Jamiego Olivera, brytyjskiego kucharza, w którego programach zakochałam się wieeele lat temu. Więc jak zobaczyłam najnowsze wydanie – WEGE – od razu wiedziałam, że muszę je mieć. I polecam tę książkę każdemu, także wege sceptykowi. A jak cię do niego przekonać? To proste – spójrz na dzisiejsze zdjęcie. To kotlety ziemniaczane inspirowane jego przepisem. Nie dokładnie takie same, ponieważ receptury Jamiego Olivera często wymagają „spolszczenia”, aczkolwiek sam pomysł pochodzi z tej książki.

Widząc przepis na ziemniaczane, wegetariańskie kotlety, nie mogłam przejść obok niego obojętnie. W końcu to ziemniaki i wegetariańskie burgery w jednym, czego chcieć więcej od życia? No dobra, dodam jeszcze, że są robione na styl indyjski, więc nie ma nudy. A sos chutney z mango i granatu tylko dodatkowo powoduje, że u mnie będzie to danie obowiązkowe.

Dla porządku dodam jeszcze, że dzisiejsze kotlety z warzyw z chutny z mango mają:

• 13,25 białka
• 7,7 g tłuszczu
• 88 g węglowodanów

U nas to był smaczny pomysł na drugie śniadanie, aczkolwiek takie dania wegetariańskie z powodzeniem sprawdzają się także na obiad. Wtedy warto byłoby je jednak trochę wzbogacić o białko, np. w postaci… sera.