Jak to jest u Ciebie: zupa jest dodatkiem do dania głównego czy może stanowić samodzielny obiad? Wiem, że w niektórych rodzinach nadal jada się dwa posiłki, w mojej to jednak nigdy się nie sprawdzało, ponieważ po zupie nigdy nie byliśmy w stanie zjeść niczego więcej. I nikt nie protestował, że tylko ona jest na obiad.
Tak samo jest zresztą teraz, choć Piotrek często domaga się jeszcze mięsa, jeśli zupa jest za mało treściwa. No ale cóż – w tym wypadku bynajmniej nie narzekał. To mój drugi eksperyment, jeśli chodzi o wołowinę (pierwszy to zupa meksykańska) i cóż – mogę się pochwalić – wyszedł świetnie!
Zupa inspirowana jest klasyczną, włoską zapiekanką – lasagne. W sumie jeśli chodzi o składniki, to odróżnia ją przede wszystkim brak beszamelu. Ale wierz mi, jest bardzo dobra i aromatyczna.
Jako, że ja zwykle gotuję na dwa dni, z tych proporcji wychodzą 4 solidne porcje obiadowe. Jeśli to dla Ciebie za dużo, zmniejsz składniki o połowę.
Zupę tę w szczególności
polecam jesienią i zimą, bo jest pożywna, rozgrzewająca, a dzięki sporej ilości passaty pomidorowej, również odżywcza.
Składniki
- 400 g mielonej wołowiny
- 2 cebule
- 100 ml czerwonego wina (opcjonalnie)
- 2 ząbki czosnku
- 500 g passaty pomidorowej
- 1 l bulionu
- 150 g makaronu łazanki (lasagnette)
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 2 łyżeczki czosnku niedźwiedziego
- 2 łyżeczki oregano
- 3 łyżeczki sosu chilli
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- 2 łyżki oliwy
Przygotowanie
- Cebulę pokrój w drobną kostkę.
- Rozgrzej oliwę w garnku z grubym dnem, dodaj wołowinę i cebulę.
- Podsmażaj ok. 5-7 min, mieszając co jakiś czas, aby mięso nie przywarło.
- Wlej do garnka wino, podgotuj ok. 5 min, aby alkohol odparował.
- Dodaj bulion, passatę i przecier pomidorowy, przyprawy.
- Gdy zupa się zagotuje, dodaj do niej makaron i gotuj na małym ogniu, aż będzie al dente.
- Podawaj z parmezanem.

You must be logged in to post a comment.