Jeśli na bieżąco śledzisz moje przepisy, to może nudzi Cię już, jak często powtarzam, że kiedyś czegoś nie lubiłam, po czym nastąpiło objawienie. Ale wydaję mi się, że tak jest właśnie z różnymi smakami – czasami nasze uprzedzenia nie wynikają z racjonalnych powodów i potem ich zmiana również nie jest podyktowana zdrowym rozsądkiem (ja tak mam do dziś z wątróbką – już sam jej zapach mnie odrzuca, dlatego nie jestem w stanie jej zjeść).
I teraz pewnie wiesz już, co napiszę – kiedyś nie lubiłam kukurydzy. W ogóle żadnych strączków. I wydaję mi się, że problem wynikał z tego, że wcześniej byłam zmuszona jeść ją tylko w postaci konserwowej (to często jeden ze składników szałotu, śląskiej sałatki jarzynowej – w skrócie napiszę tylko tyle, że u mnie na pewno nigdy nie znajdziesz na nią przepisu).
Takim odkryciem, moją małą żaróweczką, była grillowana kukurydza marynowana w oliwie, pietruszce, chilli i czosnku. Po prostu HIT wieczoru. Od tego czasu częstą ją przyrządzam, a do tego sporo eksperymentuję. I przekonałam się też do konserwowej kukurydzy, chociaż wybieram tę w słoikach, a nie w puszkach, a dlaczego napiszę Ci na koniec.
Nieskromnie też przyznam, że zupa kukurydziana w moim wydaniu jest obłędna. Kremowa, delikatna lecz jednocześnie z odrobiną pikanterii, którą zapewnia chilli (nie przepadam za zbyt mdłymi, dziecięcymi wręcz papkami). Tylko w tym przypadku ani mi się waż użyć kukurydzy ze słoika – musi być tylko świeża. Jeśli więc nie jest na nią sezon, zapisz gdzieś ten przepis i poczekaj do lata.
Składniki
- 5 kolb kukurydzy
- 2 małe ziemniaki
- 1 cebula
- 500 ml bulionu
- 200 ml mleka kokosowego
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka chilli
- 1 łyżeczka kurkumy
- sól, pieprz
Przygotowanie
Warzywa w puszce – dlaczego nie warto ich kupować?
Puszki, w których można znaleźć pomidory czy warzywa konserwowe, wykonane są z aluminium. A ten może przenikać do jedzenia, szczególnie jeśli puszka jest uszkodzona (posiada wgniecenie), choć trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że w praktyce glin można znaleźć też w kosmetykach czy nawet w lekach.
Większym zagrożeniem może być powłoka, którą pokrywana jest puszka od wewnątrz, aby nie doprowadzić do przenikania aluminium do żywności. Dlaczego? Ponieważ najczęściej posiada BPA (Bisfenol A), czyli substancję, która w bardzo prosty sposób dostaje się do organizmu i wpływa negatywnie między innymi na układ hormonalny. Co więcej, większość plastikowych opakowań zawiera BPA, trudno jest się przed tym uchronić.
Czemu więc w takim razie demonizować puszki? Pomijając już przenikanie aluminium i Bisfenolu A do jedzenia, bo to zwykle następuje w niewielkich ilościach, jest to po prostu nieekologiczne rozwiązanie. Taki materiał rozkłada się o wiele dłużej, niż np. karton i zwykle nie wykorzystuje się go ponownie, jak np. szkła.
Dlatego ja od jakiegoś czasu staram się kupować pomidory w kartonikach czy warzywa w słoikach. A żeby pozostać w temacie kukurydzy, to odkryłam, że w Biedronce, na dziale „Bio”, często można spotkać jej spory słoiczek za rozsądną kwotę – nie pamiętam dokładnie, ale chyba 6 zł za 400 g.
Zdaję też sobie sprawę z tego, że niektóre produkty, jak ciecierzyca czy fasola, sprzedawane w słoikach są bardzo drogie, najczęściej opatrzone znaczkiem „ekologiczne” etc. Dlatego ja to, co mogę, gotuję w większych ilościach i mrożę. Tak robię z czerwoną fasolą (nawiasem mówiąc czasami mam wrażenie, że dostanie jej w postaci suchych ziaren graniczy z cudem) czy z ciecierzycą. To najtańszy i najlepszy sposób.
I żeby nie było, że jestem hipokrytką, bo tu przedstawiam warzywa w puszce jako “zło”, a za chwilę podaję, żeby do przepisu użyć mleka kokosowego w puszce, to dodam jeszcze, że ja do wszystkiego podchodzę z rozsądkiem. To, co udaje mi się w prosty sposób wprowadzić, wprowadzam. A jako, że znalezienie mleka kokosowego z dobrym składem w kartoniku wymaga od mnie nie lada poszukiwań, często idę na kompromis i kupuję puszkę. I nie chce też, żebyś Ty od razu zmienił cały swój dom na bardziej eko, ale zastanowił się, co możesz zrobić dla swojego zdrowia i środowiska.
You must be logged in to post a comment.