Parfait chałwowe

Chyba nigdy nie wygram w konkursie na real time marketing. Dlaczego? Bo w październiku dodaję desery na zimno. Ale wszystkiemu winna jest Dominika Dzikowska. Kto to jest, zapytasz? Założycielka Kobiecej Foto Szkoły i mój autorytet fotograficzny. Organizuje co tydzień akcję #instawtorek, która za każdym razem ma inny temat. Ostatnio były to rośliny, ale mi się wkręciło, że muszą być kwiaty.

I tak w poszukiwaniu inspiracji wpadłam na genialny pomysł, czyli – kwiaty jadalne. Których zresztą pierwszy raz użyłam w kuchni (no, może poza kwiatami cukinii). Pomysł miałam, brakowało mi już tylko dania, na którym mogłam je zaprezentować. I pomyślałam o deserze parfait, który od tego moment nie wychodził mi już z głowy.

I tym sposobem w październiku przygotowałam deser lodowy – parfait chałwowe. Może trochę spóźniony, ale przede wszystkim pyszny.

Zanim przejdę do przepisu na parfait, jeszcze kilka słów o tym, co to w ogóle jest. To deser w postaci mrożonego kremu. Tradycyjnie powinno się go robić z masy mleczno-jajecznej, aczkolwiek w moim wydaniu jest to po prostu deser z mascarpone.

Parfait można też podawać na dwa sposoby – jako klasyczny, lodowy deser lub przekładaniec. W drugiej wersji umieszcza się go w wysokim kielichu, a krem i różne dodatki układane są warstwowo.