Co zwykle jesz na śniadanie? Owsiankę, kanapki, a może szakszukę czy omlet? Ja stawiam na różnorodne śniadania, co jednocześnie oznacza, że najtrudniej jest mi coś wymyślić na ten posiłek. Staram się też testować różne smaki i tym razem mój pomysł na śniadanie to amerykańskie pancakes. Lecz nie na słodko, tylko z bekonem, jajkiem sadzonym i syropem klonowym. Co do tego ostatniego miałam wątpliwości, ale cóż, raz się żyje. I okazało się, że jest to obłędne połączanie, więc radzę nie pomijać tego składnika, nawet jeśli na początku będziesz się krzywić.
Tylko co tu oszukiwać, takie pancakes amerykańskie raczej nikt nie zaliczy do kategorii „zdrowe śniadanie”. Jak wyliczyłam kalorie (na szczęście już po zjedzeniu), to mi troszkę szczęka opadła. Ale wiesz co? Było warto!
I jeśli nie musisz przejmować się wagą, leczysz kaca lub po prostu chcesz sobie umilić jesienno-zimowe poranki, to polecam ten przepis na pancakes – na pewno się nie rozczarujesz. Mam tylko jedną uwagę, związaną ze sposobem przygotowania. Ciasto na pancake powinno być gęstsze niż to, które znamy z naszych polskich naleśników. Bardzo ważne jest też, aby swoje „odleżało”. Ja proponuję przygotować je dzień wcześniej, wieczorem, aby rano móc od razu przystąpić do smażenia placuszków.
Ilość porcji: 2
Czas przygotowania: 45 min
Składniki
- 100 g mąki orkiszowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 jajka
- 200 g kefiru
- 200 g kefiru
- 3-4 plasterki wędzonego boczku
- syrop klonowy
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżka masła
Przygotowanie
- Mąkę, proszek do pieczenia, jedno jajko, kefir oraz sól i pieprz wymieszaj w misce na gładkie ciasto, bez grudek z mąki. Odstaw je na ok. 30 min*.
- Rozgrzej na patelni oliwę i smaż na niej placki ok. 2 minuty z każdej strony.
- Plasterki boczki podsmaż na patelni beztłuszczowej (najlepiej grillowej), aż staną się chrupiące (możesz je też podpiec w piekarniku).
- Usmaż jajka sadzone na maśle.
- Na talerzu ułóż wieżę z placuszków, na górę połóż jajko sadzone, bekon i skrop wszystko odrobiną syropu klonowego.
Syrop klonowy – do czego podawać?
Jeśli na co dzień nie używasz syropu klonowego, to możesz mieć wątpliwości, czy kupować go do tego jednego posiłku. Nie martw się, szybko je rozwieję.
Ale jeszcze słowem wstępu. Kupując syrop klonowy zwróć uwagę na jego skład. Niby powinien tam być tylko… syrop z klonu (eureka!), ale nie zawsze tak jest. Producenci, aby nieco zaoszczędzić, lubią dodawać znacznie tańszego syropu kukurydzianego. To oczywiście oszczędność tylko dla nich, bo Ty płacisz tyle samo.
A do czego go podawać? Oczywiście możesz nim polewać naleśniki, ale też tosty francuskie czy zwykłe, „polskie” grzanki – dzieci na pewno będą zachwycone. Polecam połączenie podpieczonego chleba, sera koziego, figi i syropu klonowego.
Możesz nim także zastępować miód i dodawać do wszelkiego typu deserów. Weź jedynie pod uwagę, że może nieco zmienić ich smak. W cieście będzie się to dobrze komponować, w delikatnej panna cottcie już nie bardzo.
Syrop klonowy może stać się składnikiem winegretu. Wystarczy połączyć go z oliwą i octem balsamicznym, w takim wydaniu będzie pasować do większości sałatek. Albo zamiast sosu miodowo-musztardowego możesz zrobić sos musztardowo-klonowy. Syrop ma tę przewagę nad miodem, że jest bardziej płynny, nie krystalizuje się. U mnie to jest must have, jeśli chodzi o sosy do sałatek.
You must be logged in to post a comment.