Fuczki po raz pierwszy jadłam dwa lata temu, podczas sylwestra w Bieszczadach. I nie mam pojęcia, jak mogłam przez przejść całe swoje życie bez nich – jestem z tych, co wytrawne placki kochają w każdej postaci, a jednym z moich ulubionych dań z dzieciństwa jest kromka z masłem i kapustą kiszoną… No, teraz już wiesz, czemu mi tak zasmakowały.
Ale, ale, pewnie nie wszyscy wiedzą, co to są fuczki, więc śpieszę z wyjaśnieniami. To po prostu bieszczadzkie placki z kapusty kiszonej (nie wiem, co za geniusz to wymyślił). Są proste i szybkie, a jakie smaczne! Chociaż przyznam, że za pierwszym razem nie wyszły mi tak chrupiące, jak powinny, ale to dlatego, że trochę poskąpiłam z olejem. Nalałam go „kapkę” więcej i jest! Mój ideał!
Nie jadłeś? Koniecznie spróbuj. Szczególnie że to jeden z lepszych sposobów na wprowadzenie do diety kapusty kiszonej, która jest naturalnym probiotykiem. I już bez zbędnych wstępów, zobacz, jak zrobić placki z kapusty kiszonej, by przekonać się, o co to całe halo.
PS. Makroskładniki na jedną porcję (nie uwzględniają oleju):
- 7 g białka;
- 2,25 g tłuszczu;
- 32,5 g węglowodanów.
PS.2. Za pierwszym razem fuczki jadłam jako dodatek do obiadu, w bieszczadzkiej restauracji. I najczęściej tak się je podaje (to alternatywa do placków ziemniaczanych). Ale gdy robię je sama, zjadam je na śniadanie, to mój sposób na urozmaicenie tego posiłku.
Ilość porcji: 4
Czas przygotowania: 20 min
Kalorie: 178,25*
Składniki na fuczki
- 350 g kapusty kiszonej
- 150 g mąki pszennej
- 1 jajko
- 100 ml wody
- 1 łyżeczka kminku
- 1 łyżeczka czarnuszki
- sól, pieprz
- masło klarowane/olej do smażenia
fuczki - przepis
- Wymieszaj w misce mąkę, jajko, wodę i przyprawy. Dodaj sól i pieprz do smaku.
- Kapustę kiszoną dokładnie odciśnij. Posiekaj ją (nie musi być drobno).
- Do ciasta naleśnikowego dodaj kapustę kiszoną.
- Rozgrzej na patelni masło klarowane/olej. Nakładaj łyżką porcję ciasta, spłaszczając je możliwe jak najmocniej. Smaż na średnim ogniu z obu stron na rumiano (ok. 2-3 min).
- Po usmażeniu odłóż placki z kapusty kiszonej na talerz z ręcznikiem papierowym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
- Fuczki możesz podawać z jogurtem naturalnym (wersja nieco bardziej FIT) lub z kwaśną śmietaną.
Kapusta kiszona – dlaczego warto jeść? Jaką kapustę kiszoną kupić?
Kapusta kiszona to bogate źródło wielu cennych składników odżywczych – witamin A, C i E (to silne przeciwutlenicze), witamin z grupy B, żelaza, potasu czy wapnia. Ale to, co sprawia, że kapusta kiszona jest tak cennym składnikiem, to zawarte w niej bakterie mlekowe – nie od dziś wiadomo, że kiszonki są najlepszym naturalnym probiotykiem. I choć są niedrogie oraz łatwodostępne, wciąż większość osób je ich zbyt mało (w tym, wstyd się przyznać, nawet ja).
Dodatkowo kapusta kiszona jest łatwa do strawienia, a 100 g ma zaledwie 12-16 kcal. Jednocześnie duża zawartość błonnika sprawia, że zapewnia sytość na dłużej.
Tylko trzeba uważać, ponieważ kupienie dobrej kapusty kiszonej wcale nie jest takie proste, po drodze czeka cię kilka pułapek. Najważniejsza zasada brzmi – kupuj kapustę kiszoną z beczki. Dlaczego? Ponieważ przepakowywanie jej do torebek sprawia, że jest narażona na utratę części cennych składników na skutek oddziaływania tlenu oraz światła. Gdzie znaleźć kapustę kiszoną z beczki? To akurat nie jest trudne, wystarczy wybrać się do lokalnego warzywniaka. I jestem pewna, że część osób ma takie sprawdzone miejsca.
No dobra, nie masz innej możliwości, musisz kupić kapustę w paczce, w sklepie. Na co uważać? Unikaj kapusty pasteryzowanej (często dostępnej np. w słoiczkach), ponieważ pod wpływem wysokiej tempa tury, traci ona swoje wartości. Oprócz tego przeczytaj na opakowaniu, czy jest to kapusta kiszona, czy… kwaszona. Jaka jest różnica? Kiszenie to naturalny proces fermentacji, podczas którego powstają bakterie mlekowe. Natomiast kapusta kwaszona nie podlega fermentacji, to dodatek octu sprawia, że „udaje” wersję kiszoną.
You must be logged in to post a comment.